Logo
  • TRENUJE
  • STARTUJE
  • FROG L’STYLE
  • SPRAWDZAM!
  • O MNIE
  • KONTAKT
© 2014-2024 PANZABKA.COM
Wszelkie prawa zastrzeżone.
25/06/2015
Wojciech Kołacz
STARTUJE

Ż-ut oka #5: Triathlon Sieraków 2015

Poprzedni WpisNastępny Wpis

PPamiętam jakby, to było dziś. Była jesień 2013 roku i marzenie o TRI. O Sierakowie i zawodach tam rozgrywanych słyszałem same dobre opinie. W końcu zdecydowałem się i bach! Debiut triathlonowy zaliczony. Minął rok, a Pan Żabka znowu zjawił się w Wielkopolsce. Jak było tym razem?

Na spidzie

Start w Sierakowie wypadł dwa tygodnie po Barcelonie, więc miałem chwilę oddechu między startami, ale w międzyczasie się nie nudziłem. Do samego wyjazdu załatwiałem dużo różnych spraw, a czas umykał nieubłaganie. Wszystko przez to, że w dniu startu urodziny obchodziła moja dziewczyna. Z racji, że lubię i umiem wymyślać różne atrakcje-niespodzianki to start w Sierakowie musiałem zaliczyć ekspresowo, aby w sobotę wieczorem być już obecnym w Warszawie.

11313419_857847324302765_1981805259_n

Before

Do Wielkopolski wyruszyłem razem z Andrzejem z mojego klubu – TriWawa, który także ścigał się na 1/4. Sieraków przywitał nas dobrą pogodą i triathlonowym klimatem. Biuro i strefa zmian były zlokalizowane na terenie TKKF’u. Na miejscu to, co zwykle. Odbiór pakietów. Zwiedzanie expo. Odprawa (zbędna). Pasta party. I można iść spać, bo start rano, a i do strefy zmian zajść trzeba.

11376018_1603810636570332_477061139_n
W sobotę z rana przywitała nas dość wietrzna i chłodna aura. Z jednej strony to dobrze, a z drugiej chłód na rowerze na pewno nie pomoże. Przed startem nie decyduje się na rozpływanie, bo tylko zmarznę i to mi nie pomoże. Stojąc na plaży, już tak wiało, że postanowiłem ubrać się w piankę. W normalnych warunkach pewnie bym się zgrzał, ale tutaj tak wiało, że aż się fale robiły na wodzie. Jeszcze pogaduchy, fotki i na linię startu. Startowałem w 3 fali. Było więc kogo gonić na rowerze.

Work in progress

Wystrzał i do wody! Woda była zaskakująco ciepła i przyjemna. Zresztą nie było innego wyjścia, trzeba było płynąć w wodzie jaka jest. Pralki w wodzie jakby nie było i płynęło się bardzo dobrze. Pierwsza bojka, druga bojka i do mety. W międzyczasie chciał mnie staranować kajak z obsługą zawodów, ale się nie dałem. Wychodzę z wody i świetny czas pływania: 17:14 (lepiej niż w poprzednim roku – 19:57). Teraz trzeba było pokonać stromy podbieg i drogę do strefy zmian. W strefie Mateusz (dzięki!) pożycza mi klubową bluzę, bo było dość zimno, a ja wygodnicki stwierdziłem, że przyda się trochę ciepła. Zmiana dość długa (ponad 7 min!), bo pianka, bo zakładanie bluzy na mokre ciało itd.

11270152_10206734493309635_475599459_n
Rower to przyjemna jazda na starej, dobrej pętli prowadzącej z Sierakowa do Kwilcza i z powrotem. W międzyczasie pojawiło się trochę słońca i pogoda była coraz lepsza. Rower bez specjalnej historii. Jedyny akcent to, że po raz kolejny na zawodach udało mi się rozpiąć buty w trakcie jazdy, aby do strefy wpaść w samych skarpetkach (trening czyni mistrza!). Czas roweru: 01:21:04. Ani dobrze, ani źle. Tragedii nie ma ;)

Szybka zmiana na bieg, żel w rękę i na trasę. Ponownie wiedziałem, co mnie czeka. Sierakowski off-road weryfikuje wielu zawodników. Mnie to odpowiada. W tym roku jeszcze doszła zmiana na końcu trasy. Zamiast zakręconego podjazdu dla wózków trzeba było przebiec po plaży i ponownie sforsować stromy podbieg. Dawał w kość, ale było tam zdecydowanie szerzej i można było mijać innych zawodników. Na biegu było już dość ciepło, ale cień w lesie to niwelował. Ostatecznie wybiegałem czas 00:48:47. Też nieźle jak na zmęczenie, taki teren i dyspozycję dnia. Wiem, że mogę jeszcze lepiej, ale tego dnia to był max. Czas na finiszu też można uznać za dobry wynik. 02:36:36 to więcej niż przyzwoicie.

11329627_984934381525066_435880897_n

After

Wpadłem na metę. Gratulacje, medal na szyję i szybkie poszukiwanie picia. Rozmowy ze znajomymi, uśmiechy, radość i ulga, że to już koniec, bo nadal wiele osób było na trasie. Ja już miałem wolne i mogłem się relaksować, a było gdzie. Strefa finishera w Sierakowie jak zwykle była świetna. Pyszne gorące burgery, zimne piwo, słodkie lody oraz baseny z zimną wodą. Czego chcieć więcej ? No dobra, znalazłbym jeszcze parę przyjemności, które bym chętnie widział w strefie finishera, ale i tak narzekać nie można. Brawa dla organizatorów!
11356711_451511858359265_1611677012_n
Gdy opadł kurz, trzeba było się szybko ogarnąć, zabrać sprzęt ze strefy i wracać migiem do Warszawy. Jedna z sobotnich misji wykonana! Zapewne w następnym roku znowu podejmę rękawice na tym dystansie w Sierakowie. Jest tutaj świetny klimat, dobra organizacja, dużo kibiców i trasy na dobre czasy. Dlatego polecam każdemu te zawody, a zwłaszcza debiutantom.
11328873_984934401525064_771433201_n

bieganiekolarstwostartszosatriathlonzawody

Autor Wojciech Kołacz

Kiedyś pączek w maśle z wagą 120kg, a teraz prawie Ironman...

Witam na moim blogu!

Kilka słów o Panu Żabce...

Nazywam się Wojciech Kołacz i mówią na mnie Pan Żabka. Od przeszło 10 lat intensywnie trenuje, przede wszystkim biegam, ale od pewnego czasu moją miłością jest triathlon. Sport, który kiedyś był sposobem na zrzucenie paru kilogramów, stał się pasją, a pasja przerodziła się w styl życia. Na blogu znajdziesz to, co mnie interesuje i z czym się utożsamiam. Po prostu życie Pana Żabki.

Archiwum

  • październik 2016 (1)
  • wrzesień 2016 (3)
  • sierpień 2016 (7)
  • lipiec 2016 (6)
  • czerwiec 2016 (2)
  • maj 2016 (2)
  • październik 2015 (3)
  • wrzesień 2015 (7)
  • sierpień 2015 (10)
  • lipiec 2015 (11)
  • czerwiec 2015 (11)
  • maj 2015 (9)
  • kwiecień 2015 (21)
  • marzec 2015 (8)
  • luty 2015 (4)
  • styczeń 2015 (5)
  • grudzień 2014 (3)
  • maj 2014 (1)
  • kwiecień 2014 (6)
  • marzec 2014 (3)

#hashtag

adidas barcelona bieganie bieg zbójników biegówki bno buty challenge cos debiut dieta film garmin gleba instagram ironman katowice kolarstwo maraton motywacja nike odzież owm plny poznań półmaraton pływanie regeneracja rower sidi spd start szosa tede test trening tri triathlon ultra warszawa warszawski zawody zima żabka żele