Logo
  • TRENUJE
  • STARTUJE
  • FROG L’STYLE
  • SPRAWDZAM!
  • O MNIE
  • KONTAKT
© 2014-2024 PANZABKA.COM
Wszelkie prawa zastrzeżone.
25/03/2014
Wojciech Kołacz
TRENUJE

O szosie słów kilka…

Poprzedni WpisNastępny Wpis

CCzołem wszystkim… Pierwsze wpisy na blogu będą trochę czasowo wstecz, bo mam o czym pisać jeśli chodzi weekendowe atrakcje. Tak więc, zaczynamy od szosy!

Sobota – czyli pierwsza wiosenna setka!

W sobotę umówiłem się z Rafałem na przejażdżkę rowerową, gdzie w planie była trasa 120km, która to pozwalała na objechanie Kampinosu dookoła.

Zbiórka na Bemowie pod Kebab Kingiem punktualnie o 8. Oczywiście się spóźniłem bo pierwszy raz jechałem  w nowych butach Specialized, które to osadzone zostały w pedały szosowe Shimano PD-R540. Przy takiej kombinacji trzeba pamiętać o specyficznym zachowaniu przy dojeżdzaniu do skrzyżowań, świateł i w innych sytuacjach wymagających zatrzymania.

Przed wyjazdem na trasę sam Rafał mi to przypominał, bo sam wcześniej zaliczył spotkanie z ziemią gdy nie zdążył się wypiąć. Przechylony środek ciężkości robi swoje.
Niestety jak to zwykle bywa, tak i tym razem człowiek musiał mieć szczęście i zaliczyłem glebę na pierwszym możliwym skrzyżowaniu – czyli dosłownie 5-10 m od miejsca zbiórki.

Kierowcy musieli mieć ubaw, widząc „kolarzynę” co leci z rowerem o 90 stopni w dół.

Ale jak to mówią:

 „Jak się nie wywalisz to się nie nauczysz!”

~autor nieznany

Rzeczywiście ten mały incydent pozwolił mi skutecznie przetrenować zachowanie się w sytuacji gdy trzeba się zatrzymać. Dlatego zawsze trzeba pamiętać o „wypięciu nogi”… zawsze! :)

Na szczęście innych tego typu atrakcji na szosie już nie było.

Nasza trasa wiodła przez w miarę gładkie drogi o niskim ruchu drogowym, tak więc jechaliśmy z Rafałem z przyzwoitą średnią (w założeniu 30km/h) i mogliśmy spokojnie delektować się każdym pokonywanym kilometrem. Pogoda nam dopisała bo słońce od 8 rano z każdą minutą się rozkręcało. Poniżej zrzut trasy i statystyki z Endomondo.

Całość udało się zrobić w około 4 godziny efektywnej jazdy, bo spieszyłem się na testy pianek marki Orca. Ale o piankach będzie w najbliższym wpisie :)

Niedziela – indoor cycling z Adgar Fit Pro Team

Na niedzielę plan był prosty, rozruszać trochę nogi po sobotnich ponad 100km.

Jarek i Łukasz (z którymi testowałem pianki oraz trenuje na co dzień pływanie) namówili mnie na wspólny trening z wykorzystaniem trenażerów. Urządzenie jakim jest trenażer nie jest mi obce, bo korzystam z niego gdy pogoda za oknem nie pozwala na treningi na świeżym powietrzu. Tutaj jednak sprawa wygląda inaczej. Wszystko odbywa się w Adgar Park West, gdzie znajdziemy duża salę z 16 trenażerami marki Elite. Wszystkie trenażery są razem podłączone do komputera z oprogramowaniem MultiRax.
Samo oprogramowanie daje możliwość jeździć po wirtualnych trasach wyścigów kolarskich, kontrolować oraz porównywać generowaną moc i prędkość każdego z uczestników treningu. Wszystko to po wcześniejszym wprowadzeniu danych: wiek, wzrost, waga – gdzie wyliczane są odpowiednie parametry do ustawiania obciążeń w trakcie jazdy.

Sala treningowa w Adgar Park West | Zdjęcie pochodzi z profilu Adgar Fit Pro Team

Sala treningowa w Adgar Park West | Zdjęcie pochodzi z profilu Adgar Fit Pro Team

W niedzielę było nas 7 osób i wybór padł na trasę, która miała nieco ponad 32km i dwa niezłe podjazdy. Na szczęście jak było pod górkę tak i było z górki :)

Od początku „treningo-wyścigu” starałem się dać z siebie wszystko. Taka forma treningu i bezpośredniej rywalizacji, dodawała sił i adrenaliny do wytężonego wysiłku.
Mimo sobotniego zmęczenia po dwóch treningach, człowiek miał motywację, aby pokazać się jak najlepiej w grupie. Jechaliśmy „ramię w ramię” albo „ramę w ramę”, trenażer koło trenażera i było widać po każdym z nas, że nie jest lekko. Pojawiające się na rzutniku prędkości i aktualne miejsce w stawce determinowało do szybszego kręcenia. Trasa nie była łatwa, bo na podjazdach średnia prędkość oscylowała w granicach 20-25km/h. Natomiast na zjeździe średnio jechałem 60km/h. Finalnie udało mi się wygrać naszą rywalizację z czasem 52:52, prowadząc w „wyścigu” od samego początku aż do końca.

Moje zwycięstwo, screen z oprogramowania MultiRax

Widać na tym przykładzie efekt psychologiczny, że mimo pewnego poziomu zmęczenia i braku sił, możemy z siebie wykrzesać dodatkowe pokłady energii, aby tylko wygrać z przeciwnikiem w bezpośrednim pojedynku. Mi czasem brakowało tchu, pot lał się jak w saunie, a mimo to starałem się wypracowywać przewagę na trasie, aby finalnie wygrać. Udało się! Ale jak mówi stare „chińskie przysłowie:[blockquote source=”Chiński filozof :)”]Lepiej gonić niż być gonionym![/blockquote]

Tak też było w niedzielę, gdzie musiałem kontrolować tempo, aby nie dać się dogonić i przegonić. Na szczęście była to zdrowa treningowa rywalizacja. Po wszystkim każdemu dopisywały humory!

Ekipa treningowa po wyścigu :) | Autor: Darek Kołakowski

PS. Następny trening indoor cycling z Adgar Fit Pro Team już w środę tj. 26 marca o godzinie 18:30.

Link do wydarzenia na FB: KLIK!

Też tam będę, więc zapraszam i polecam! ;)

glebamotywacjarowerspdszosatrenażertrening

Autor Wojciech Kołacz

Kiedyś pączek w maśle z wagą 120kg, a teraz prawie Ironman...

Witam na moim blogu!

Kilka słów o Panu Żabce...

Nazywam się Wojciech Kołacz i mówią na mnie Pan Żabka. Od przeszło 10 lat intensywnie trenuje, przede wszystkim biegam, ale od pewnego czasu moją miłością jest triathlon. Sport, który kiedyś był sposobem na zrzucenie paru kilogramów, stał się pasją, a pasja przerodziła się w styl życia. Na blogu znajdziesz to, co mnie interesuje i z czym się utożsamiam. Po prostu życie Pana Żabki.

Archiwum

  • październik 2016 (1)
  • wrzesień 2016 (3)
  • sierpień 2016 (7)
  • lipiec 2016 (6)
  • czerwiec 2016 (2)
  • maj 2016 (2)
  • październik 2015 (3)
  • wrzesień 2015 (7)
  • sierpień 2015 (10)
  • lipiec 2015 (11)
  • czerwiec 2015 (11)
  • maj 2015 (9)
  • kwiecień 2015 (21)
  • marzec 2015 (8)
  • luty 2015 (4)
  • styczeń 2015 (5)
  • grudzień 2014 (3)
  • maj 2014 (1)
  • kwiecień 2014 (6)
  • marzec 2014 (3)

#hashtag

adidas barcelona bieganie bieg zbójników biegówki bno buty challenge cos debiut dieta film garmin gleba instagram ironman katowice kolarstwo maraton motywacja nike odzież owm plny poznań półmaraton pływanie regeneracja rower sidi spd start szosa tede test trening tri triathlon ultra warszawa warszawski zawody zima żabka żele