Zimowy jogging, czyli jazda na biegówkach..

BBiegać każdy może, trochę lepiej, trochę gorzej. Parafrazując znane powiedzenie, biegać jest łatwo. Ot lewa noga do przodu, prawa noga do przodu i tak określoną ilość razy. A co gdy do biegania dołożymy narty? Postaram się pokazać, że biegówki są stworzone dla biegaczy i mogą stanowić idealną odskocznię od codziennego „zwykłego” biegania.
Sport dla wszystkich z korzyściami dla biegaczy
Biegacze mogą bardzo zyskać na bieganiu z nartami. Wtedy uczymy się innej pracy rąk, rytmu kroku, a całe ciało czuje ten sport. Dzieje się tak ponieważ bieganie na nartach angażuje ponad 90 proc. mięśni naszego ciała. Sport ten poprawia wydolność i naszą ogólną kondycję. Dodatkowo wyrabiamy w sobie większe poczucie równowagi, a nasza koordynacja jest lepsza. Jeśli poruszamy się po trasach na których brakuje górek to ciężko jest sobie zrobić krzywdę. Bieganie na nartach to bezpieczny sport dla każdego. Do uprawiania narciarstwa biegowego nie potrzebujemy specjalnych miejsce. Przede wszystkim potrzebny jest śnieg oraz… troszkę sprzętu.
Sprzęt
Biegowy sprzęt dla amatora. Który dopiero zaczyna swoją przygodę z narciarstwem biegowym jest dosyć tani. Cały budżet na zakup nart, wiązań, butów, kijków powinien się zamknąć w kwocie kilkuset złotych. Bez problemu można zakupić sprzęt używany, który na początek nam w zupełności wystarczy. Jeśli jesteśmy w górach znajdziemy wypożyczalnie sprzętu.
Miejsca
Najbardziej znane miejsce związane z bieganiem na nartach to Jakuszyce. W górach pobiegamy w Bieszczadach, Zakopanem i wielu innych miejscach. Góry oferują wiele zapaleńcom tego sportu. Pobiegać możemy również w dużych miastach jak w Warszawie (Las Młociński) i Poznaniu, gdzie prosperują szkółki narciarskie oraz wypożyczalnie sprzętu.
Pierwszy raz
Zacząć jeździć na nartach można zawsze. Osobiście wskoczyłem na stok bez jakiegokolwiek przygotowania, mając jedynie dobre przygotowanie fizyczne od trenowania triathlonu w tym biegania. Wziąłem udział w zawodach Red Bull Bieg Zbójników, który odbył się w Białce Tatrzańskiej. Do pokonania miałem blisko 7 km i mimo wielu podejść, szybkich zjazdów udało się ukończyć zawody. Technika i nasze ruchy są po prostu naturalne i intuicyjne. Mimo braku doświadczenia z nartami, potwierdziło się wszystko o czym pisałem. Wiele elementów robiłem na wyczucie. Gdy złapałem rytm w pełnym skupieniu to przesuwanie się do przodu nie stanowiło wielkiego problemu. Dlatego wszystkim biegaczom szczerze polecam spróbowanie swoich sił w tym sporcie, bo będzie to dobre urozmaicenie codziennych treningów.
Powyższy tekst napisałem do gazety Metro z dnia 6 lutego 2015.