Raport z rejonu #2: maj
„To był maj, pachniała Calella szalonym, zielonym bzem.To był maj, gotowy był klubowy trisuit i noc się stawała dniem.” Tak parafrazując słowa
„To był maj, pachniała Calella szalonym, zielonym bzem.To był maj, gotowy był klubowy trisuit i noc się stawała dniem.” Tak parafrazując słowa
Kwiecień-plecień, bo przeplata trochę treningu i trochę treningu. Ot taką mam myśl w głowie, patrząc na to co się działo
Bieganie bez paliwa to kiepski pomysł. Zwłaszcza gdy mamy przed sobą kilkadziesiąt kilometrów trasy. Dołóżmy do tego leśny teren, góry
Wczoraj jak i przez cały weekend, a w zasadzie już od dłuższego czasu pompowany był balon pod tytułem ORLEN WARSAW
Organizatorzy wyścigu Tour de Warsaw nie mylili się! Zawody były mocnym sprawdzianem dotychczasowej przygody z jazdą na rowerze. W dniu
Od jubileuszowej 10. edycji Półmaratonu Warszawskiego minęły już ponad 2 tygodnie. Ja jednak nadal mam w pamięci ten start z
W sobotę 11 kwietnia w szranki stanęły trzy drużyny: różowych, niebieskich i żółtych. Dzieliło ich miejsce startu, kolejność boostpointów, ale
No dobra, może jednak przesadzam, że carboloading przed zawodami to totalna ściema. Ale czy nie jest tak, że to po
Dziesiąty już Półmaraton Warszawski będzie moim czwartym z kolei. Lubię tą imprezę, bo jest to idealne rozpoczęcie sezonu biegowego. Szansa
Przebiegnięcie kilometra w założonym czasie było tragedią. Zresztą, po co zaczynać tę historię od biegania. Jako ponad 100 kg pączek